Przeciętny prokurator nie żyje w próżni i jest dla niego jasne, że dla danego podmiotu określone rozstrzygnięcie postępowania przygotowawczego może przynieść określone korzyści. Prokurator, nauczony dekadami cudzych i własnych doświadczeń, rozważa przy planowaniu postępowania wiele scenariuszy, szans i zagrożeń dla sprawy, także tych wynikających z ustroju prokuratury i działalności aktorów zewnętrznych. Niekiedy już po spostrzeżeniu samej okładki nowo przydzielonej mu sprawy w myślach prokuratora pojawia się oczekiwanie na zbliżające się „naciski” lub inną formę znalezienia się w zainteresowaniu przełożonych.